środa, 7 czerwca, 2023
No menu items!

Ministerstwo Finansów pracuje nad nowymi rozwiązaniami dla samorządów. Mają rekompensować ubytki spowodowane Polskim Ładem

Must Read

Z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, że zmiany podatkowe wprowadzane Polskim Ładem będą kosztować samorządy ok. 150 mld zł w ciągu 10 lat. Trwają prace nad rozwiązaniami legislacyjnymi, które mają te straty zrekompensować. Proponowane zmiany to gwarancja dochodów i subwencja rozwojowa dla aktywnych inwestycyjnie gmin. W efekcie dochody jednostek samorządu terytorialnego (JST) mają być o ok. 10 proc. wyższe niż prognozowane. – Zarówno w trakcie pandemii, jak i obecnie samorządy bardzo dobrze poradziły sobie, jeżeli chodzi o stronę budżetową – mówi Sebastian Skuza, wiceminister finansów.

Samorządy są integralną częścią państwa i struktur państwowych, więc najbardziej skorzystają na ogólnym rozwoju gospodarczym, który niesie ze sobą Polski Ład. Premier wspominał o dynamicznym wzroście wynagrodzeń, największym, jaki mieliśmy dotychczas w Polsce, więc samorząd terytorialny jako udziałowiec podatku od osób fizycznych również na tym wzroście płac skorzysta, podobnie jak na rozwoju gospodarczym w zakresie wyższych wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych – mówi agencji Newseria Biznes Sebastian Skuza.

Sami zainteresowani zwracają jednak uwagę przede wszystkim na spadek dochodów, jakie niesie za sobą Polski Ład i proponowane w nim zmiany podatkowe. Według przepisów, których konsultacje właśnie dobiegają końca, od przyszłego roku ma wzrosnąć kwota wolna od podatku do 30 tys. zł, a drugi próg podatkowy ma zostać podniesiony z 85 tys. na 120 tys. zł, przez co liczba osób płacących 32-proc. podatek dochodowy spadnie o połowę. Na zmianach skorzysta prawie 18 mln Polaków, a niemal 9 mln z nich przestanie płacić PIT. To m.in. osoby najuboższe i 70 proc. emerytów i rencistów. Obniżka podatków oznacza jednak ubytek w dochodach samorządów. Z oceny skutków regulacji przedstawionej przez resort finansów wynika, że spadną one o 26,8 proc., czyli o ponad 15 mld zł w przyszłym roku. W ciągu 10 najbliższych lat JST stracą ponad 150 mld zł. Ministerstwo Finansów zapewnia, że chce te negatywne skutki rekompensować.

– Przygotowujemy pewne rozwiązania legislacyjne w tym obszarze, które będą się opierać na dwóch filarach. Filar pierwszy – rozwiązania prawne, które de facto będą gwarantować jednostkom samorządu terytorialnego nie mniejsze z roku na rok udziały w podatkach dochodowych. Czyli dochody z tego tytułu nie będą spadać. Drugim filarem będzie wprowadzenie nowej części subwencji ogólnej, tzw. subwencji rozwojowej, która będzie naliczana w zależności np. od liczby mieszkańców, ale także aktywności inwestycyjnej jednostek samorządu terytorialnego – wymienia Sebastian Skuza.

Mechanizmem wspierającym samorządy ma być także Program Inwestycji Strategicznych, który będzie oferował bezzwrotne dofinansowanie inwestycji JST, co ma zwiększyć ich skalę. W tym roku do samorządów trafi też 8 mld zł (dzielone algorytmem), co jest efektem dobrej sytuacji budżetowej. Ministerstwo wprowadzi też rozwiązania przejściowe, które dadzą JST większą elastyczność zarządzania budżetami na skutek zmiany reguł fiskalnych, oraz podniesie limit spłaty długu JST i wprowadzi rozwiązania wspierające wykorzystanie środków unijnych.

Resort wyliczył, że po wprowadzeniu Polskiego Ładu i rozwiązań stabilizujących w przyszłym roku samorządy osiągną dochody z tytułu PIT, CIT i subwencji ogólnej na poziomie ok. 146 mld zł, czyli o 4,6 proc. wyższej, niż prognozowały w wieloletniej prognozie finansowej. Po doliczeniu do tego środków inwestycyjnych z Funduszu Polski Ład wzrost dochodów ma sięgnąć 9,6 proc.

Jak podkreśla wiceminister finansów, sytuacja finansów samorządowych jest stale monitorowana i na razie nie ma powodów do obaw.

Zarówno w trakcie pandemii, jak i obecnie samorządy poradziły sobie bardzo dobrze, jeżeli chodzi o stronę budżetową. Zwracam tutaj uwagę na fakt, że w roku 2020 jednostki samorządu terytorialnego zrealizowały dochody wyższe, niż planowały przed pandemią. Co więcej, planowały deficyt w wysokości około 21 mld zł, a rok zakończyły nadwyżką w wysokości 5,7 mld zł. Również rok bieżący jest rokiem obiecującym ze względu na stronę dochodową, jak również na wynik jednostek samorządu terytorialnego – zapewnia Sebastian Skuza.

Po I półroczu 2021 roku samorządy wykazują nadwyżkę budżetową w kwocie 22,4 mld zł. Dzięki dynamicznemu odbiciu w gospodarce i prognozowanemu wzrostowi wpływów z podatku PIT i CIT również perspektywy na II połowę roku są obiecujące.

Unia Metropolii Polskich podkreśla jednak, że dla samorządów dużym problemem jest znaczący wzrost bieżących kosztów obsługi mieszkańców. Jest on dwukrotnie wyższy niż wzrost dochodów bieżących. Bolączką jest także narastające niedofinansowanie oświaty. Subwencja na ten cel pokrywa dziś niecałe 60 proc. wydatków na oświatę.

Źródło: http://biznes.newseria.pl/news/ministerstwo-finansow,p789735065

- Advertisement -spot_img
- Advertisement -spot_img
Latest News

UE coraz bliżej wdrożenia przepisów regulujących sztuczną inteligencję. Ich brak stanowi barierę rozwoju dla innowacyjnych przedsiębiorstw

Jak wskazuje Komisja Europejska, technologie oparte na sztucznej inteligencji (AI) mogą pobudzić gospodarkę i poprawić jakość życia w niemal każdej sferze: od transportu i opieki zdrowotnej, poprzez zindywidualizowaną edukację, przyznawanie kredytów, po uwolnienie pracowników od uciążliwych i powtarzających się zadań. Jednak aby móc swobodnie korzystać z zalet AI oraz przeciwdziałać ich potencjalnemu nadużywaniu, konieczne jest przyjęcie regulacji prawnych w tym zakresie. Prace nad takimi przepisami na poziomie UE są już zaawansowane. Czekają na nie zwłaszcza przedsiębiorcy, którzy brak odpowiedniego ustawodawstwa i jasnych zasad odpowiedzialności za błędy AI wskazują jako jedną z największych barier w korzystaniu i wdrażaniu tej technologii. 

Algorytmy i systemy sztucznej inteligencji są coraz powszechniej wykorzystywane w gospodarce i wielu dziedzinach życia. Dlatego też problematyka odpowiednich regulacji prawnych, które obejmowałyby ten obszar, pozwalając na użytkowanie ich w sposób transparentny i bezpieczny, z każdym rokiem zyskuje na znaczeniu.

 Definicja prawna sztucznej inteligencji to jest bardzo soczysty temat, ponieważ próby jej sklasyfikowania są podejmowane już od dłuższego czasu. Największym wyzwaniem jest kwestia ciągle zmieniającego się otoczenia technicznego, w którym żyjemy. Prawo nie nadąża za technologią i te definicje, nawet jeśli powstają, to szybko się dezaktualizują – mówi agencji Newseria Biznes Marta Kosiedowska, radca prawny i partner w kancelarii act BSWW legal & tax. – Nie oznacza to jednak, że w kwestii regulacji prawnych, które miałyby zastosowanie do sztucznej inteligencji, panuje dziś wolnoamerykanka. To byłoby zbyt dalece idące stwierdzenie. Po pierwsze, takie prawo jest projektowane, prace nad nim są już dość zaawansowane na poziomie europejskim. Po drugie, obecnie obowiązujące regulacje – chociażby w obszarze prawa cywilnego – też mogą znaleźć zastosowanie dla AI.

Na unijnym forum prace trwają już od kilku lat – sztuczna inteligencja jest jednym z głównych elementów unijnej strategii tworzenia jednolitego rynku cyfrowego. W kwietniu 2021 roku Komisja Europejska przedstawiła pierwszą na świecie tak kompleksową strategię rozwoju sztucznej inteligencji (AI Package), której częścią jest projekt rozporządzenia ustanawiającego zharmonizowane przepisy dotyczące sztucznej inteligencji w całej UE. Ma ono stworzyć ramy prawne dla prawidłowo funkcjonującego rynku systemów AI, na którym uwzględnione zostaną zarówno korzyści społeczno-ekonomiczne, jak i zagrożenia, jakie niesie za sobą wykorzystanie tej technologii.

Projektowane przepisy mają ponadto zapewnić sprzyjające warunki dla badań i rozwoju AI przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa użytkowników oraz sprzyjać swobodnemu przepływowi towarów i usług wykorzystujących sztuczną inteligencję. Europejskie podejście do uregulowania tego obszaru opiera się na dwóch filarach: „excellence in AI”, czyli dążeniu do doskonałości w obszarze sztucznej inteligencji, oraz „trustworthy AI”, czyli tworzeniu rozwiązań godnych zaufania.

Prace nad projektem rozporządzenia dotyczącego sztucznej inteligencji (Artificial Intelligence Act) są już na zaawansowanym etapie, a zgodnie z jego aktualnym brzmieniem nowe przepisy mają być stosowane we wszystkich państwach członkowskich UE po upływie dwóch lat od ich przyjęcia.

– Myślę, że już wkrótce możemy spodziewać się regulacji, które od strony prawnej będą definiowały sztuczną inteligencję, ponieważ projekt rozporządzenia już powstał, jest opracowywany i jest na etapie dalszych prac w komisjach. Tak więc wydaje się, że jest to już kwestia najbliższej przyszłości – mówi Marta Kosiedowska.

Pod koniec września ubiegłego roku Komisja Europejska przyjęła również propozycję dyrektywy dotyczącej odpowiedzialności cywilnej za sztuczną inteligencję (tzw. dyrektywa AILD), która wprowadza po raz pierwszy przepisy dotyczące szkód wyrządzonych przez systemy AI. Jej celem jest m.in. ustanowienie szerszej ochrony dla ofiar systemów sztucznej inteligencji i ułatwienie dochodzenia roszczeń o odszkodowanie.

– Mimo że nie ma jeszcze odrębnych regulacji dotyczących odpowiedzialności za sztuczną inteligencję, to są zasady odpowiedzialności cywilnej dotyczące chociażby producentów i osób, które wprowadzają do obrotu produkty niebezpieczne, jak również ogólne zasady odpowiedzialności za winę. To oznacza, że w zależności od sytuacji, która doprowadziła do powstania szkody w związku z użyciem maszyny opartej na technologii sztucznej inteligencji, np. samochodu autonomicznego, możemy mówić albo o odpowiedzialności podmiotu, który wprowadza do obrotu taki produkt, albo użytkownika. O ile odpowiedzialność producenta należałoby w takich przypadkach rozpatrywać na zasadzie pewnego ryzyka odpowiedzialności za produkt niebezpieczny, która już jest sklasyfikowana przez Kodeks cywilny, o tyle odpowiedzialność użytkownika – na zasadach winy – wyjaśnia prawniczka.

Dyrektywa AILD ma uregulować odpowiedzialność za szkody spowodowane przez systemy AI powstałe w wyniku losowych zdarzeń czy incydentów między podmiotami, których nie wiązała umowa. Przykładem takiej sytuacji może być chociażby potrącenie pieszego na pasach przez samochód autonomiczny albo zniszczenie cennej paczki przez drona sterowanego AI. Dyrektywa nie będzie jednak regulować odpowiedzialności kontraktowej między podmiotami, które wiązała umowa (np. jeśli firma kupi od dostawcy usług IT system sztucznej inteligencji, który zawiedzie).

– Międzynarodowa instytucja stanowiąca prawo AI to jest zagadnienie z punktu widzenia prawnego dość trudne, ponieważ w obecnym porządku prawnym mamy określone instytucje, które mogą to prawo tworzyć, czy na płaszczyźnie narodowej, czy ponadnarodowej, np. w Unii Europejskiej. Natomiast na pewno takie instytucje są potrzebne, jeśli chodzi o kwestie monitoringu, nadzoru, implementowania prawa. Projekt rozporządzenia w sprawie harmonizacji sztucznej inteligencji przewiduje nawet powstanie takiej instytucji, Europejskiej Rady ds. Sztucznej Inteligencji, ale nie jako organu prawotwórczego, bo inne organy Unii Europejskiej są odpowiedzialne za tworzenie prawa, ale bardziej organu nadzorczego, opiniotwórczego, spinającego działanie organów narodowych, inspirującego zmiany w prawie i projekty dotyczące aktów prawnych, natomiast na pewno nie jako instytucja, która stanowiłaby prawo – mówi Marta Kosiedowska. 

Jak wynika z unijnych dokumentów, w przeprowadzonym w 2020 roku przez IPSOS europejskim badaniu przedsiębiorstw, które dotyczyło technologii opartych na sztucznej inteligencji, odpowiedzialność cywilna znalazła się wśród trzech największych barier w korzystaniu z tej technologii. Ponadto ta kwestia została również uznana za najistotniejszą zewnętrzną przeszkodę dla firm planujących w przyszłości wdrożyć systemy sztucznej inteligencji do swojej działalności.

Z przytaczanych przez KE danych z badania ekonomicznego skutków regulacji wynika, że środki harmonizujące w zakresie odpowiedzialności cywilnej za sztuczną inteligencję mogłyby spowodować wzrost rzędu 5–7 proc. na wartość produkcji w handlu transgranicznym w porównaniu ze scenariuszem bazowym. Na podstawie całkowitej wartości unijnego rynku sztucznej inteligencji dotkniętego problemami związanymi z odpowiedzialnością szacuje się, że dyrektywa może przynieść dodatkową wartość rynkową w wysokości ok. 0,5–1,1 mld euro.

O zagrożeniach, jakie niesie brak regulacji dotyczących sztucznej inteligencji, i możliwościach, jakie stworzy ich przyjęcie, ekspertki kancelarii act BSWW legal & tax rozmawiały w czasie debaty zorganizowanej w ramach Thursday Gathering. To coczwartkowe spotkanie społeczności innowatorów, które jest szansą na omówienie najważniejszych rynkowych trendów, podzielenie się doświadczeniem i nawiązanie kontaktów. Organizatorem cyklu jest Fundacja Venture Café Warsaw.

- Advertisement -spot_img

More Articles Like This

- Advertisement -spot_img