wtorek, 21 marca, 2023
No menu items!

Proekologiczne oczekiwania konsumentów zmieniają politykę firm. Widać to zwłaszcza w handlu internetowym

Must Read

Aktualizacja 1.02.23 10:00

Co piąty Polak dba o środowisko i myśli o ekologii – wynika z badania Open Research, które pokazuje też, że społeczna świadomość związana z ekologią rośnie. Także podczas zakupów – według danych podawanych przez DS Smith, ponad 46 proc. Polaków zastanawia się, co zrobi z opakowaniem po zakupionym produkcie, a 50 proc. z nich wybiera wyłącznie opakowania, które można później poddać recyklingowi. Eksperci wskazują, że tzw. zielony e-commerce to w tej chwili jeden z najważniejszych trendów w internetowym handlu, ale z biegiem czasu ekologia będzie mieć rosnący wpływ na politykę firm niemal z każdej branży. Wymuszą to właśnie stale rosnące oczekiwania konsumentów w zakresie ochrony środowiska i klimatu. 

– Badania panelu Ariadna pokazały, że w tej chwili tylko dla 35 proc. Polaków ważne jest, czy firma spełnia normy środowiskowe, czy dba o społeczną odpowiedzialność. To oznacza, że dla ponad 60 proc. Polaków ten aspekt wciąż nie jest ważny, liczy się raczej rachunek ekonomiczny. Jednak zmiany muszą nadejść. Jeżeli mniejsze, polskie firmy chcą współpracować z tymi największymi, muszą spełniać pewne wymagania środowiskowe – mówi Damian Kuraś, dyrektor Instytutu ESG. – Ja bym apelował do Polaków, żeby kupowali mniej, żeby sprawdzili w koszyku w centrum handlowym, czy naprawdę potrzebują tak wielu tanich towarów. Być może warto kupić trochę mniej, ale mieć świadomość, że dany produkt rzeczywiście powstał w sposób zrównoważony i z poszanowaniem dla planety.

Według ubiegłorocznego raportu Ministerstwa Klimatu i Środowiska, aż 81 proc. Polaków raczej dobrze bądź zdecydowanie dobrze ocenia własną postawę ekologiczną. Jednak te deklaracje nie zawsze idą w parze z realnymi działaniami na rzecz środowiska i klimatu. Tylko niecała połowa (47 proc.) wymieniła całe domowe oświetlenia na energooszczędne żarów LED, a jeśli odłączają od gniazdka nieużywane ładowarki, to raczej ze względów ekonomicznych niż ekologicznych. Polacy znacznie częściej wybierają też samochód niż inne, bardziej ekologiczne sposoby dojazdu do pracy, a 33 proc. przyznaje, że stara się pilnować ekonawyków nawet na wakacjach, ale nie zawsze im to wychodzi („raport Ekologiczne zachowania Polaków” 2022, MKiŚ).

– Życie w ten sposób potrafi być trudne, ponieważ wymaga wyrzeczeń. Jesteśmy narażeni na wiele pokus, przede wszystkim na działanie reklam, marketing, ciągle pojawiają się produkty, których wydaje nam się, że potrzebujemy. Brak czasu też powoduje, że często próbujemy wybrać najprostsze albo najtańsze rozwiązania, to wszystko jest wyzwaniem – mówi propagatorka ruchu zero waste Anna Czartoryska-Niemczycka.

Są też jednak pozytywy: zdecydowana większość społeczeństwa przyznaje się do segregowania śmieci (85 proc.) oraz korzystania z toreb i opakowań wielokrotnego użytku (85 proc.) i oszczędzania energii w domu i w pracy (78 proc.). Co piąty Polak zachowuje się wzorowo, jeśli chodzi o dbanie o środowisko i globalne myślenie o ekologii – wynika z ubiegłorocznego badania Open Research, które pokazuje też, że Polacy całkiem dobrze orientują się w pojęciach dotyczących ekologii, a społeczna świadomość związana z tym tematem z biegiem czasu rośnie. Także podczas zakupów, bo – jak wynika z badania – już 39 proc. Polaków woli wybierać marki, które dbają o środowisko, średnio co trzeci kupuje ekologiczne kosmetyki i produkty spożywcze.

– Polscy konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na to, czy kupują ekologicznie – mówi Kamila Koźbiał, dyrektor marketingu DS Smith w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. – Coraz ważniejsze jest dla nich również to, co dzieje się wokół produktu, który kupują. Dla przykładu widzimy, że w kanale e-commerce konsumenci chcą mieć pewność, że kupowane przez nich produkty są wysyłane w ekologicznych, odpowiednio dopasowanych opakowaniach. Są świadomi tego, że zbyt duże opakowanie, w którym jest mały produkt, generuje bardzo duży koszt środowiskowy.

Jak podaje DS Smith, jeden z największych producentów opakowań, każdego roku w zbyt dużych opakowaniach do polskich konsumentów dostarczanych jest ponad 40 mln m3 powietrza. Takie pakowanie przesyłek w źle dopasowane pudełka generuje prawie 2,5 mln dodatkowych kursów samochodów dostawczych, co przekłada się na ponad 42 tys. ton zbędnego CO2. Równie dużym problemem środowiskowym są materiały wykorzystywane do pakowania paczek – ze względu na ich zbyt duży rozmiar w Polsce marnuje się rocznie blisko 89 tys. t tektury i ok. 333 mln mkw. plastikowej taśmy klejącej.

– Konsumenci chcą wiedzieć, z czego wykonane są opakowania produktów, czy są one papierowe czy plastikowe, czy można je poddać recyklingowi – mówi Kamila Koźbiał.

Według danych UKE, w 2021 roku do rąk polskich konsumentów trafiały średnio 2 mln przesyłek dziennie. Z badań zleconych przez DS Smith wynika, że 40 proc. z nich zdarza się odbierać paczki, które są zbyt duże w stosunku do wysłanego produktu, a 43 proc. uważa, że sprzedawcy używają do ich spakowania zbyt dużej ilości taśmy. Tymczasem dziś konsument oczekuje czegoś wręcz przeciwnego – blisko połowa (46 proc.) chce otrzymywać zamawiane produkty w ekologicznych opakowaniach pochodzących z recyklingu.

– Mając świadomość, jak duży wpływ na środowisko mają tego typu praktyki, konsumenci się im sprzeciwiają. Około 1/3 wyraźnie deklaruje, że jeżeli otrzymuje swoje produkty spakowane w zbyt dużym opakowaniu, to następnym razem rozważy zakup u innego dostawcy, a 18 proc. deklaruje, że na pewno nie kupi więcej w takim sklepie – mówi dyrektor marketingu DS Smith w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Z ubiegłorocznego raportu „Green Generation”, który powstał m.in. przy współudziale Allegro, wynika, że aż 85 proc. polskich internautów i 77 proc. e-kupujących zauważa podczas zakupów w sieci różne nieekologiczne praktyki sklepów. Z kolei raport Gemiusa „E-commerce w Polsce 2022” pokazuje, że dla niemal połowy badanych ważny bądź bardzo ważny jest wpływ formy dostawy i zwrotu zamówionej przesyłki na środowisko. Tzw. zielony e-commerce to w tej chwili jeden z najważniejszych trendów w internetowym handlu.

Presja ze strony konsumentów jest dzisiaj równie skuteczna jak regulacje prawne, czy potrzeba obniżania kosztów funkcjonowania produktu w całym łańcuchu dostaw – mówi Kamila Koźbiał. – Ma to wpływ na politykę środowiskową firm. Wiedząc, czego oczekują konsumenci, firmy dostosowują się do ich wymogów. Widać to szczególnie w przypadku gigantów rynkowych. Ich działania mają też największy wpływ, ze względu na skalę. Jeżeli wyobrazimy sobie dużą międzynarodową firmę z branży FMCG, to często jedna mała zmiana – chociażby np. o milimetr mniejsze opakowanie – generuje oszczędności środowiskowe w całym łańcuchu dostaw. Ten 1 mm może się przełożyć na np. 20 proc. wzrost ilości produktu w jednym transporcie , co przelicza się na mniej samochodów na drodze i obniżenie emisji CO2.

– Trzeba też zauważyć, że na rynek pracy i na rynek konsumencki wchodzi młode pokolenie 20-latków, dla którego zmiany klimatu i środowisko są bardzo ważne. I ci ludzie sprawdzają, czy firma, w której albo chcą pracować albo od której chcą kupować produkty, działa w sposób zrównoważony. Ta presja – wraz z rosnącą liczbą młodych ludzi, dla których jest to ważne – będzie tylko rosła – dodaje dyrektor Instytutu ESG Damian Kuraś.

Jak wskazuje, w działaniach na rzecz zrównoważonego rozwoju najbardziej zaawansowane są duże firmy i korporacje, które od lat są obecne na międzynarodowych, bardziej rozwiniętych rynkach, gdzie większa jest też świadomość ekologiczna konsumentów. To one są pionierami zmian, ale prośrodowiskowe rozwiązania muszą wdrażać w tej chwili coraz mniejsze podmioty. Skłania je do tego nie tylko presja konsumentów, ale i aktualna sytuacja polityczno-gospodarcza wywołana wojną w Ukrainie.

– Firmy, które chcą się rozwijać, muszą jak najszybciej wprowadzać zmiany prośrodowiskowe, wdrażać technologie, które będą ograniczały zużycie energii i surowców. Muszą też tworzyć nowe produkty i usługi, które będą dostosowane do tej zielonej zmiany – podkreśla Damian Kuraś. – Takie działania są niezbędne, ponieważ wojna w Ukrainie sprawiła, że wzrosły ceny energii, spadła dostępność paliw. Firmy muszą więc przejść transformację energetyczną, inwestować w technologie dzięki którym będą oszczędzać surowce, generować mniej odpadów. Dzięki temu będą konkurencyjne na rynku. Wcześniej dużo mówiło się o tym, że wiele z nich robi tzw. ekościemę, czyli pozorowane ruchy ekologiczne i oczywiście to cały czas ma miejsce. Jednak biorąc pod uwagę, że ceny energii i surowców rosną, to tak naprawdę dziś w zdrowym interesie firm nie są działania pozorowane, ale aktywne działania na rzecz oszczędzania tych zasobów.

Rynkowi eksperci wskazują, że zrównoważony rozwój i społeczna odpowiedzialność biznesu w nadchodzących latach znacząco wpłyną na politykę firm niemal z każdej branży. Wymuszą to właśnie rosnące oczekiwania konsumentów dotyczące ochrony środowiska i klimatu. Badanie przeprowadzone przez Unilever pokazało, że już w 2017 roku ponad 33 proc. konsumentów deklarowało, że wybiera marki, które w ich opinii działają prospołecznie i proekologicznie, a z upływem czasu ten odsetek rośnie. Wciąż potrzebna jest jednak zakrojona na szeroką skalę edukacja ekologiczna, która skłania Polaków do działań na rzecz środowiska i klimatu, a tym samym oddziałuje również na politykę poszczególnych marek.

– Cieszy mnie to, że edukacja w zakresie ochrony środowiska – o tym, jaki mamy na nie wpływ , dlaczego trzeba segregować śmieci albo dlaczego trzeba zakręcać wodę – trafia już do dzieci od najmłodszych lat. Myślę, że gdy już będą dorosłymi i świadomymi konsumentami, być może będą podejmowali trochę inne decyzje niż my – mówi Anna Czartoryska-Niemczycka, aktorka.

Źródło: http://biznes.newseria.pl/news/proekologiczne-oczekiwania,p1045835952

- Advertisement -spot_img
- Advertisement -spot_img
Latest News

Moderna przyspiesza prace nad kolejnymi zastosowaniami szczepionek mRNA. W Warszawie lokuje całe zaplecze operacyjne dla swojej ekspansji

Pandemia COVID-19 przyspieszyła rozwój szczepień opartych na technologii mRNA. Zgodnie z nową strategią Moderna – globalny pionier technologii mRNA – chce do 2025 roku wprowadzić do badań klinicznych szczepionki na 15 wirusów najbardziej groźnych dla człowieka. Przyspieszenie prac w tym obszarze pociąga za sobą rozwój infrastruktury i zaplecza operacyjnego. Amerykański koncern w tym celu buduje nowe fabryki poza Stanami Zjednoczonymi, m.in. w Kenii, a także otworzył w Warszawie centrum usług biznesowych, do którego przeniósł całe zaplecze operacyjne. 150 osób zatrudnionych w Moderna Enterprise Solutions Hub zajmuje się m.in. obsługą finansową, podatkową, prawną i HR. Do końca roku pojawią się nowe funkcjonalności wspierające ekspansję koncernu, a liczba zatrudnionych ma wzrosnąć do 230 osób.

Nasze badania koncentrują się na wirusie wywołującym COVID-19, ale mamy też program dotyczący grypy i RSV, które są bardzo poważnymi wirusami atakującymi układ oddechowy. Badamy też wirusy latentne i prowadzimy działalność w dziedzinie zdrowia publicznego. Dodatkowo dążymy do tego, żeby mieszkańcy krajów tropikalnych mieli dostęp do szczepionek na wirusy takie jak zika, chikungunya i denga. Planujemy też prace nad szczepionką na gruźlicę, bo obecna jest już bardzo stara. W marcu bieżącego roku uruchomiliśmy inicjatywę ukierunkowaną na opracowanie szczepionek na 15 najgroźniejszych wirusów i rozpoczęcie badań klinicznych nad tymi preparatami – wymienia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Stéphane Bancel, dyrektor generalny Moderny.

Ta inicjatywa to jeden z czterech filarów ogłoszonej w tym roku globalnej strategii zdrowia publicznego Moderna. Kolejną jest platforma mRNA Access, która służy współpracy, badaniom i rozwojowi nowych szczepionek opartych na technologii modyfikacji mRNA. Amerykański koncern biotechnologiczny jest jednym z pionierów z zakresie opartych na niej szczepionek i leków. Dwa lata temu zasłynął jako jedna z pierwszych firm na świecie, które opracowały i wprowadziły na rynek szczepionki przeciw wirusowi SARS-CoV-2 wywołującemu COVID-19. Preparat pod nazwą Spikevax trafił na rynek w mniej niż rok. Jak podaje spółka w raporcie ESG za 2021 rok „Impacting Human Health”, do końca 2021 roku rozdystrybuowano ok. 800 mln dawek szczepionki, z czego 1/4 trafiła do krajów o niskich i średnich dochodach.

– Większość ludzi kojarzy nas właśnie ze szczepionkami na COVID-19, ale posiadamy platformę, na której możemy tworzyć wiele produktów. W tej chwili opracowujemy 48 nowych leków, a ok. 50 jest na etapie badań laboratoryjnych – mówi Stéphane Bancel.

Moderna pracuje nie tylko nad szczepionkami, ale opracowuje też m.in. leki na nowotwory. W ostatnim miesiącu Merck skorzystał z możliwości wspólnego opracowania i komercjalizacji spersonalizowanej szczepionki przeciwnowotworowej przeciwko czerniakowi skóry.

Polega to na wytwarzaniu innej szczepionki dla każdej osoby w oparciu o DNA komórek rakowych. Pracujemy też nad lekami na rzadkie choroby genetyczne, w których dzieci nie są w stanie produkować prawidłowych białek. Badamy terapie, które zastępują te brakujące białka – wyjaśnia dyrektor generalny koncernu. – Działamy też w dziedzinie kardiologii. A wszystko to sprawia, że w ciągu najbliższych 5–10 lat wpływ Moderny na zdrowie ludzi będzie bardzo znaczący.

Przyspieszenie prac nad technologią mRNA pociągnęło za sobą rozwój infrastruktury i produkcji koncernu. Jeszcze dwa lata temu, przed pandemią COVID-19, Moderna była obecna tylko na rynku amerykańskim. W tej chwili poza ośrodkami w USA i lokalizacją partnerską w Szwajcarii buduje zakłady w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Australii. Kolejna fabryka powstanie w Kenii i będzie produkować ok. 500 mln dawek szczepionek rocznie. To o tyle istotne, że – jak wynika z przytaczanych przez Modernę danych WHO – Afryka importuje 99 proc. szczepionek, których potrzebuje.

Rozwojowi możliwości produkcyjnych towarzyszy także wzrost zapotrzebowania na obsługę operacyjną tej ekspansji. Moderna od pewnego czasu szukała lokalizacji dla nowego centrum usług biznesowych, które pomoże jej w międzynarodowej ekspansji. Ostatecznie firma zdecydowała się na Warszawę.

Zależy nam na stworzeniu ośrodka, który będzie wspomagał całą naszą ekspansję na rynki międzynarodowe. Przyglądaliśmy się wielu krajom w Ameryce, Europie i oczywiście Azji, ale wybraliśmy Polskę ze względu na dostępne tutaj doskonałe kadry i ich umiejętności językowe. Można tu znaleźć osoby mówiące różnymi językami, które mogą wspierać ludzi z Francji, Japonii czy Australii. Postanowiliśmy więc umieścić nasze zaplecze właśnie w Polsce – wyjaśnia Stéphane Bancel.

– Biuro w Warszawie odgrywa strategiczną rolę dla Moderny. Naszym celem jest zwiększanie skali działalności i wprowadzanie innowacji w globalnej działalności spółki – dodaje Łukasz Wielochowski, dyrektor Moderna Enterprise Solutions Hub w Warszawie. – Nie jest to standardowy podmiot globalnych usług biznesowych, my naprawdę przyczyniamy się do jej rozwoju.

Centrum usług biznesowych Moderny w praktyce prowadzi działalność już od kilku miesięcy, ale w tym tygodniu zostało oficjalnie otwarte w obecności ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy oraz ambasadora USA Marka Brzezińskiego. Amerykański koncern wprowadził się do nowoczesnego biurowca Warsaw Unit, gdzie wynajmuje biuro o powierzchni 4,5 tys. mkw. 46-piętrowy drapacz chmur został oddany do użytku w ubiegłym roku i znajduje się przy rondzie Daszyńskiego, w biznesowym centrum stolicy.

Warszawskie centrum Moderny zatrudnia w tej chwili 150 osób, m.in. w dziale finansów, HR i technologii cyfrowych. Jednak ta liczba szybko rośnie.

– Od początku tworzymy prawdziwie globalną organizację usług biznesowych. Wspieramy Modernę w zakresie dotychczas utworzonych działów: finansowego, podatkowego, zakupów, medycznego, regulacyjnego, kadr, rozwiązań cyfrowych i usług prawnych. Planujemy też dodanie nowych funkcji i zwiększenie zatrudnienia do 230 osób na koniec tego roku. W kolejnym roku zamierzamy zwiększyć skalę działalności w miarę rozwoju całej spółki – mówi Łukasz Wielochowski. 

Dołączenie do Moderny jest interesującą szansą. Firma bardzo szybko się rozwija i inwestuje znaczne środki w rozwój pracowników. Dużo zainwestowaliśmy np. w estetyczne przestrzenie biurowe w centrum Warszawy, dysponujemy najnowocześniejszą technologią i inwestujemy w szkolenia, oferując możliwości rozwoju. Stworzyliśmy m.in. akademię sztucznej inteligencji, aby każdy pracownik mógł zgłębić tajniki uczenia maszynowego – dodaje Stéphane Bancel.

Jak podkreśla, spółka stawia na szybki rozwój, ale w sposób zrównoważony. Stąd m.in. nacisk na współpracę z lokalnymi społecznościami, dbałość o sprawy pracownicze i środowisko – Moderna jest w gronie tych firm, które zobowiązały się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2030 roku. Ze względu na obszar i charakter swojej działalności firma przywiązuje też bardzo dużą wagę do etyki pracy.

Moderna to świetne miejsce pracy i mamy naprawdę solidne plany rozwoju w Polsce – zapewnia dyrektor Moderna Enterprise Solutions Hub w Warszawie. – Panuje tu kultura różnorodności, inkluzywności i równości i taką kulturę wspieramy też w Polsce. Oddział w Polsce koncentruje się na rozwoju całej spółki, więc zachęcamy wszystkich, którzy mają poczucie celu i chcą współtworzyć naszą organizację wraz z nami.

- Advertisement -spot_img

More Articles Like This

- Advertisement -spot_img